Jak to się dzieje, że za każdym razem jak witam Nowy Rok, nagle okazuje się, że czas płynie coraz szybciej. Całe szczęście nie bawię się już w noworoczne postanowienia, ponieważ doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jakie jest życie i jak niewiele potrzeba, aby nieźle namieszać. Ostatni raz, kiedy byłam tutaj był 2015 i muszę przyznać, że był niezwykle słodko-gorzki. A może raczej gorzko-słodki. Okresy smutku i okres nieprawdopodobnego szczęścia mieszały się ze sobą.
Poznałam kogoś, kto otworzył moje oczy jeszcze bardziej i sprawił, że dziś jestem o wiele bardziej świadomą kobietą. Sprawił, że miałam ochotę się uśmiechać i chociaż nasza historia dobiegła już końca, nigdy nie zapomnę tego, co dała mi ta znajomość. Bo to właśnie 2016 był okresem, w którym życie zweryfikowało wiele moich poglądów i sprawiło, że dostrzegłam rzeczy, których wcześniej nie widziałam. Niestety czas na wyciągnięcie wniosków przyszedł odrobinę za późno i bajka musiała obejść się bez happy endu.
Nie byłabym jednak sobą, gdybym czegokolwiek żałowała. W końcu od tylu lat staram się we wszystkim dostrzegać coś pozytywnego. Z drugiej strony zaś już jakiś czas temu nauczyłam się, że raz na jakiś czas w życiu muszą przydarzyć się ludzie, którzy trafiają się tylko po to, aby wykonać w nim swego rodzaju misję i odejść bezpowrotnie. Oczywiście, zazwyczaj tęskni się za tymi osobami, ale emocje z czasem ustają i pozostają jedynie wnioski, o ile jesteśmy na tyle odważni, aby je wyciągnąć.
2017 dopiero się zaczyna, ale chcę wierzyć, że to będzie dobry rok, bo ja wreszcie postanowiłam być dla siebie dobra. Odbudować w sobie wszystko, czego jeszcze nie udało mi się odtworzyć z popiołów. A przecież mimowolnie spalałam się już tyle razy. W ogniu, z którym nie powinnam była nawet zaczynać tańca.
Przy okazji - Mówi się, że trzeba dobrze dobierać towarzystwo, z którym świętuje się koniec roku, bo później z tymi osobami spędza się cały przyszły rok. Mogę więc spać spokojnie.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Cały świat wypełniony jest przez różne rodzaje energii. Dlatego uważam, że jednym z najważniejszych elementów życia jest przekazywanie innym pozytywnych wibracji, a także czerpanie odpowiedniej energii z zewnątrz. Traktuję bardzo poważnie swój rozwój osobisty, dlatego konsekwentnie podążam do celu wyznaczoną przez siebie ścieżką. Nie ma rzeczy niemożliwych - trzeba tylko chcieć.