Już od zarania dziejów punkt widzenia zależny jest od punktu siedzenia i nie ma co na ten temat zbyt długo dyskutować. Ale cechą wspólną naszego gatunku jest – odpoczynek.
Ewelina od dzieciństwa nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu. Uwielbia się uśmiechać, poznawać nowych ludzi, dawać z siebie 100%. Zawsze. Na studiach angażowała się w jak największą ilość projektów studenckich, uczyła się całkiem nieźle i bardzo często można było spotkać ją na imprezie. W pracy prawdopodobnie będzie brała nadgodziny, będzie sumienna i niezawodna. Kiedy jednak przychodzi czas na odpoczynek, bo każdemu baterie kiedyś się wyczerpują, to uwielbia usiąść z kawą i książką na kanapie albo ewentualnie włączyć jakiś film w telewizji.
Ania jest typowym bumelantką. Właściwie nigdy nic jej się nie chce. Praktycznie całe jej życie polega na odpoczywaniu, ale jak wiadomo każdy bawi się jak lubi. Zasila również grono slaktywistów, z uwielbieniem, klikając „lubię to” za każdym razem, kiedy coś wyda jej się dostatecznie interesujące. Ma typowo siedzący tryb życia, czasami ewentualnie trochę poudaje, że ćwiczy z Chodakowską. Kiedy jednak Ania zaczyna się czuć zmęczona, to nagle zaczyna planować wypad w góry z najlepszą przyjaciółką albo biegi na przełaj w pobliskim parku. Przypadek?
Każda z nich jest nieco inna, obydwie odpoczywają w inny sposób, a jednak wciąż, to ta sama czynność. Ludzka rzecz. Nikt nie jest w stanie żyć na pełnych obrotach dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu – no chyba, że świeżo upieczona mama. (Pozdrawiam wszystkie świeżo upieczone mamy, to jest dopiero jazda po bandzie bez trzymanki). Wtedy istnieje dość spore prawdopodobieństwo, że pierwszy prawdziwy odpoczynek zaliczycie, kiedy wasza pociecha pójdzie na studia. (Żart)
Naturalnie nie jestem zdania, że aktywiści zawsze odpoczywają nieaktywnie, a nieaktywni aktywnie – broń Boże. Prawdopodobnie statystycznie wyszłoby to odwrotnie, jednak zdarza się i tak. W tym wszystkim najważniejsze, aby zachować złoty środek i nie przeciążać organizmu. Może jeszcze nie teraz, ale wszystko wylezie. Złe traktowanie swojego ciała tym bardziej.
Uwielbiam czytać Twoje posty, świetnie napisane mogę siedzieć i czytać i czytać :D
OdpowiedzUsuńPsiaki są całym moim życiem! Zachęcam każdego kto je kocha do zaangażowania się w pomoc tym najbardziej biednym i opuszczonym, które gasną w schroniskach.
Zapraszam do mnie
http://zycie-z-kanapowcem.blogspot.com
Dziękuję bardzo. Jeśli o mnie chodzi, to w domu rodzinnym mam bernardyna i ogólnie jestem wrażliwa na los innych - czy to człowiek czy to zwierzę.
Usuńach, czytając pierwszy akapit błysnęło mi w głowie "o matko, to o mnie :D" nawet imię się zgadza :D z tym, ze ja chyba naprawdę mam ADHD i w ogóle nie lubię siedzieć :D po pracy, aby odpocząć idę pobiegać, albo przemierzam okolicę na rowerze :D a zimą rozwijam mój czerwony dywan i hasam sobie radośnie z Mel B :D uwielbiam moje życie na pełnych obrotach ;)
OdpowiedzUsuńa co do psiaków- masz rację. Nie wolno być obojętnym na ich los!
Wiesz, przy okazji pracy lidera w Wiośnie poznałam ostatnio taką jedną Ewelinę. Już od jakiegoś czasu zaczynam wierzyć w teorię, która głosi, że imię sporo cech charakteru jednak determinuje.
Usuń