x

x

poniedziałek, 20 lutego 2017

Dlaczego zdawałam filozofię na maturze

Unknown
{pexels}

Dawno, dawno temu. Za siedmioma górami, za siedmioma morzami, za siedmioma rzekami i za siedmioma lasami, przyszedł czas na egzamin z życia. 

 A mała humanistka nie byłaby sobą, gdyby nie wymyśliła sobie czegoś WOW.

Seria „Dlaczego”, to tak naprawdę mechanizmy ludzkiego postępowania. Było już o tym Dlaczego nam nie wyszło (z przytupem i melodyjką w 3D) oraz o standardowym problemie świata, myślę, że zawsze aktualnym – Dlaczego się ranimy (wiem, równie dobrze mogłabym zapytać dlaczego oddychamy). No to teraz, kiedy już zauważyłam jaka jestem stara, będzie coś na temat jednej z najbardziej niestandardowych decyzji w moim życiu. Nie, żeby mi teraz brakowało oryginalności, ale to chyba była taka moja pierwsza mocno nieszablonowa sprawa.


Nie, nie czytałam w liceum namiętnie Sokratesa, Platona, Arystotelesa, Kartezjusza ani nawet Shopenhauera (świat jest moim wyobrażeniem). Jednak już od najmłodszych lat uwielbiałam sobie „filozofować”, a „umiłowanie mądrości”, to już w ogóle brzmi zacnie.
Nie zastanawiałam się również przesadnie nad tym – czy Erich Fromm wiedział jak żyć.
Ostatecznie pojawił się Sokrates, Platon, Nietzsche, Tatarkiewicz i Kant. I esej, w którym, na podstawie filozofii trzech ostatnich, trzeba było odpowiedzieć sobie na jedno, bardzo ważne, pytanie – „Czy stosunek do świata może być determinowany przez sposób pojmowania szczęścia?”.


Moim głównym celem były Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne (MISH), na które nigdy się nie wybrałam. A filozofia była rozszerzona. Podobnie jak 5 innych matur, które wtedy zdawałam.

Unknown / Author & Editor

Niespokojna dusza. Artystka. Pisarka. Poetka. Felietonistka. Siostra. Córka. Niepoprawna marzycielka. Follow my blog with Bloglovin

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Cały świat wypełniony jest przez różne rodzaje energii. Dlatego uważam, że jednym z najważniejszych elementów życia jest przekazywanie innym pozytywnych wibracji, a także czerpanie odpowiedniej energii z zewnątrz. Traktuję bardzo poważnie swój rozwój osobisty, dlatego konsekwentnie podążam do celu wyznaczoną przez siebie ścieżką. Nie ma rzeczy niemożliwych - trzeba tylko chcieć.

Copyrights @ 2017 pannaWsieci | Credits Blogger Templates and Gooyaabi Templates | Customized C.