x

x

wtorek, 31 stycznia 2017

Stressed, depressed but...

Unknown
{pexels}

Istnieje na świecie wiele złotych zasad, które warto przestrzegać. Jedne mają większe, inne mniejsze znaczenie, jednak jest coś, co potencjalnie skrywa się w każdej kobiecie.

„Stressed, depressed but well dressed”. – to moja mantra, którą powtarzam sobie za każdym razem, kiedy wiem, że dzień/tydzień/miesiąc będzie ciężki i stresujący. Oczywiście rzucone pół żartem, pół serio ma w sobie silną moc podprogową. Kobiety już tak mają, nawet jeśli zdecydują się tego wypierać, że kiedy wiedzą, że dobrze się prezentują zyskują na pewności siebie i to je uspokaja. Nie jestem wyjątkiem i pewnie dlatego nigdy nie mam się w co ubrać, a w dniu ważnego spotkania albo imprezy makijaż wychodzi gorzej niż zwykle. A kiedy dopada mnie spadek formy pytam samą siebie kogo ja właściwie chcę oszukać.

Kiedyś byłam inna niż dziś. Pozwoliłam komuś, żeby mnie zmienił w przezroczysty substytut jego wyobrażeń na temat ideału. A może po prostu chciałam oszukać samą siebie? Brakowało mi motywacji, świat nie potrzebował mojej ekspresji, poezja spowszedniała. Musiałam być poważna, silna i zamknięta w sobie. Nie zwracałam uwagi na to, jak wyglądam, bo chciałam, żeby on zobaczył we mnie coś więcej niż tylko moją powierzchowność. A to się nigdy nie stało, bo przecież mam taki „ciężki charakter”.

Dopiero po wielu latach powstało w mojej głowie pytanie, dlaczego ktoś, kto wpiera mi, że oceniam ludzi po wyglądzie, jednocześnie sam to robi i jakby tego było mało – uważa, że jak kobieta ładnie się maluje i ubiera, to czyni z niej dziunię? I dlaczego właściwie zamienia potoczne, ale jednak pochlebne, określenie młodej i atrakcyjnej kobiety w coś, co równa się klasycznej blacharze?

No ale z toksyn powinnam mieć już doktorat, przerobiłam wszystko, co tylko się dało, a na samym końcu pozostało już tylko światełko w tunelu. I myśl, że nikt mi już więcej nie wmówi, że jak kobieta chce dobrze wyglądać, to jest to coś złego.

Ludzie uwielbiają oceniać po pozorach, po kolorach, często zapominając o tym, że inny człowiek też ma uczucia i swoje racje. Niejednokrotnie próbując wmówić komuś, że ich twierdzenia są jedynie słuszne. A przecież prawa jednostki kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa innych.

Nie jestem i nigdy nie będę dziewczyną z okładki kolorowych magazynów, nigdy nie miałam co do tego żadnych złudzeń, ale to wcale nie oznacza, że nie mogę dążyć do tego, aby wyglądać równie dobrze. W końcu świat należy do odważnych, a nikt nie pamięta tchórzy. Co prawda staram się już nie łączyć ze sobą wzorów, nazwijmy je, nie do połączenia, aczkolwiek wciąż zdarza mi się do wszystkiego wtrącić swoje trzy grosze.

A ostatnio złapałam się na tym, że nawet skarpetki pasują mi do bluzki... A przecież nie robię tego świadomie!

Unknown / Author & Editor

Niespokojna dusza. Artystka. Pisarka. Poetka. Felietonistka. Siostra. Córka. Niepoprawna marzycielka. Follow my blog with Bloglovin

4 komentarzy:

  1. z tych trzech stwierdzeń na początku tekstu pasują do mnie tylko dwa pierwsze. Trochę to smutne :D A co do tego, że świat należy do odważnych - jak najbardziej! I nie ma co się oglądać na reakcję innych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne stwierdzenie tego co nasz otacza ! To przykre, że ludzie oceniają nas tylko po wyglądzie i często nas obrażają nie wiedząc nic o nas ;/

    Mój blog

    Obserwuje i pozdrawiam ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety ludzie oceniają innych po pozorach, po wyglądzie. Sama wiele razy sie z tym szczególnie w latach podstawówki. Mieli ze mnie ubaw bo nie wyglądałam jak tania lalka barbi tak jak moje rówieśniczki. Wszystko sie zmieniło w gimnazjum. A teraz chłopak który bardzo sie zd mnie śmiał. Nie wierzy że to jestem ja. Wygląd okey jest czasem ważny. Jednak najważniejszy jest charakter.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy "trąbią" o tym, że najważniejsze jest to co dajemy światu, to jacy jesteśmy w środku. Ale gdy dochodzi co do czego to i tak jesteśmy oceniani z wyglądu.

    OdpowiedzUsuń

Cały świat wypełniony jest przez różne rodzaje energii. Dlatego uważam, że jednym z najważniejszych elementów życia jest przekazywanie innym pozytywnych wibracji, a także czerpanie odpowiedniej energii z zewnątrz. Traktuję bardzo poważnie swój rozwój osobisty, dlatego konsekwentnie podążam do celu wyznaczoną przez siebie ścieżką. Nie ma rzeczy niemożliwych - trzeba tylko chcieć.

Copyrights @ 2017 pannaWsieci | Credits Blogger Templates and Gooyaabi Templates | Customized C.