To, że każdy inaczej widzi i odczuwa świat śniło się już starożytnym filozofom. Dlatego dzisiaj będzie 5 miejsc, które w świecie kocham najbardziej.
Kocham historię, zabytki i duże miasta. Lubię wiedzieć i widzieć więcej. Fascynują mnie miejsca, które będąc świadkami ludzkiego przemijania, same zatrzymane są w czasie. I pewnie dlatego tak wysoko stawiam sobie stolicę Małopolski, w której zakochałam się już od naszego pierwszego spotkania. Najpiękniejszy rynek, zamek królewski na Wawelu, Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, Uniwersytet Jagielloński, to miasto zdecydowanie ma duszę.
Uwielbiam lazurowe wybrzeże, chociaż moim ulubionym zajęciem nie jest leżenie plackiem na plaży i popijanie drinków z palemką. Trzeba jednak oddać Nicei, że ma swój niepodważalny urok, styl nie do podrobienia i całkiem przyjemny panuje tam klimat. Poza tym to przecież Prowansja, czy może być coś wspanialszego?
Dokładnie 21 km od Nicei znajduje się miasto, a właściwie dzielnica księstwa Monako (często miastem błędnie nazywana przez turystów), które postawię na najniższym stopniu podium. Monte Carlo słynie z kasyna, pod którym parkują tylko najdroższe samochody. Obecna jest tutaj również Formuła 1. No i przede wszystkim jest rajem dla bogaczy.
Trogir kojarzy mi się nie tyle z najlepszymi lodami, jakie jadłam, jednymi z najpiękniejszych targów owoców, jakie widziałam, ale przede wszystkim ze swoim niebanalnym kształtem. Starówka, która naprawdę robi wrażenie, wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Jest to miasto portowe, którego serce skupione jest w zwartej i zamkniętej zabudowie.
Francja jest cudowna, Chorwacja wspaniała, Polskę kocham, ale najlepszym miejscem na świecie jest dla mnie Barcelona. Dla mnie Barcelona, to przede wszystkim najpiękniejszy ogród z elementami architektonicznymi, Park Güell. Sagrada Família, której budowę rozpoczęto już w 1882 r. i nie skończono do dziś. Magiczne fontanny, dające niesamowity efekt wieczorem. Pomnik Kolumba. Wąskie uliczki, charakterystyczne balkony i niepowtarzalna architektura.
Do Barcelony z całą pewnością kiedyś jeszcze powrócę, na szczególną uwagę w tym zestawieniu zasługuje również nietuzinkowy Trogir, za to Kraków odwiedzę już jutro. W końcu dotknęłam kiedyś dzwonu. A legenda mówi, że każdy, kto dotknie lewą ręką serca dzwonu Zygmunta powróci do Krakowa i szczęście go nie ominie.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Cały świat wypełniony jest przez różne rodzaje energii. Dlatego uważam, że jednym z najważniejszych elementów życia jest przekazywanie innym pozytywnych wibracji, a także czerpanie odpowiedniej energii z zewnątrz. Traktuję bardzo poważnie swój rozwój osobisty, dlatego konsekwentnie podążam do celu wyznaczoną przez siebie ścieżką. Nie ma rzeczy niemożliwych - trzeba tylko chcieć.